Opowiadanie BDSM: muszę ją zadowlić

Opowiadanie BDSM: muszę ją zadowlić

Siadam przed drzwiami z uśmiechem. Wchodzi i widzę, że miała ciężki dzień. Pokazuje mi prawą stopę, a ja delikatnie zdejmuję jej but. Odpinam fiszbiny na jej udzie i zdejmuję pończochę. Całuję wewnętrzną stronę jej nogi, kiedy pochyla się do mnie i zdejmuje pończochy. Następnie podstawia mi drugą stopę i nogę, abym zrobił to samo. Całuję ją wyżej w udo i muskam ustami jej wargi cipki. Zmokła, ale każe mi zaczekać. Nie chcę, ale robię, jak mi powiedziano.

Proszę o pozwolenie na podanie jej wieczornego posiłku. Pytam też o to, czy mogę ją nakarmić. Pozwala mi na to. Kiedy ją karmię, widzę przyjemność zarówno dobrego posiłku, jak i przyjemność z karmienia jej. Kiedy skończę, natychmiast zabieram wszystko do kuchni i zmywam. Gdy kuchnia jest już czysta, jest gotowa na prysznic.

Dostosowuję wodę do jej upodobań. Zdejmuję jej ubranie, składam je starannie i kładę na blacie. Rozsuwam zasłonę, żeby mogła wejść. Kiedy wchodzi do środka, każe mi się rozebrać i wejść do niej. Znowu robię, jak mi powiedziano.

Pod prysznicem widzę, że jest zanurzona w wodzie i woda tak pięknie spływa z jej sutków. Padam na kolana, żeby złapać lecące z nich krople. Kładzie palec pod moją brodę, bym wstał. Natychmiast wstaję na równe nogi. Ona potrzebuje, żebym zadbał o jej każdą potrzebę i był dzisiejszego wieczoru jej sługą.

Znajduję jej szampon i zaczynam od tego. Robię gęstą pianę i masuję każdy centymetr jej głowy. Jej włosy są długie i muszę uważać, żeby ich nie splątać. Proszę ją, aby odchyliła głowę do tyłu, a następnie spłukuję jej włosy, uważając, aby nie zmoczyć jej twarzy po kąpieli.

Kiedy już zadbam o jej włosy, biorę luffę i wyciskam na niej jej żel do mycia ciała. Najpierw zaczynam od jej szyi. Pocałunkiem. Myję jej seksowne ciało... dokładnie...bez pośpiechu. W dół ramienia zostawiając po drodze delikatne pocałunki. Potem jej klatka piersiowa, gdzie zwracam szczególną uwagę na sztywność jej sutków marząc o nich, pragnąc czuć je w swoim ustach.

Proszę o pozwolenie wzięcia ich do ust. Ona daje mi znak pozwolenia i mam usta pełne cycków. Całuję je całe, dokładnie, bo nikt nie zwraca uwagi na nic poza sutkami. Ale ja ją znam i ona pragnie bym całował i ssał całą pierś, jednocześnie pieszcząc drugą.

Następnie każe mi kontynuować. Myję jej piersi i brzuch. Jej drugie ramię jest już umyte, więc proszę, żeby się odwróciła, żebym mógł ją umyć i z drugiej strony. Odwraca się, a ja myję każdy centymetr, schodząc do jej tyłka…

Jęczy i pochyla się pod moim dotykiem. Jedna ręka myje, a druga dotyka. Klękam, żeby umyć każdą szczelinę. Wyciągam rękę z luffą między jej nogami. Jednym palcem muskam jej łechtaczkę, a ona drży. Jej cipka pulsuje z potrzeby i ciepła. Drugą ręką biorę luffę i zaczynam ją dotykać. Najpierw jeden palec, potem dwa. Zanim się zorientuję, moja ręka bez wysiłku wsuwa się i wysuwa.

Muszę ją opłukać, abym mógł skosztować jej pysznych soków – proszę ją o pozwolenie. Godzi się na moją prośbę. Szybko ją opłukuję i wracam na kolana. Unoszę lekko głowę i moje usta są w jednej linii z jej śliczną różową cipką. Liżę i skubię. Dokładnie ją wylizuję, dotykam palcami, zanurzam palce w niej, pracuję nad stabilnym ruchem i znajduję jej punkt g.

Gdy tylko zaczynam zwiększać tempo, ona zaczyna wypełniać się słodkim nektarem. Poruszam jedną ręką, żeby bawić się jej łechtaczką, a drugą ręką ją pieprzę. Ustawiam się, aby złapać jej wilgoć ustami. Wkrótce się zaczyna. Ona dochodzi i dochodzi... wydawać by się mogło, że jej orgazm się nie kończy.

Kiedy w końcu się uspakaja, uderza mnie w twarz i mówi, że jestem niegrzecznym chłopcem, że się nie spisałem, że nie złapałem każdej kropli i że powinienem być wdzięczny za każdą kroplę nektaru, którą mi oferuje. Moja głowa zwisa nisko, podczas gdy moje oczy pozostają utkwione w niej. Instruuje mnie, że aby ją zadowolić, muszę wylizać jej tyłek do czysta. Nadal jest mydlana, ale nie obchodzi to ani jej, ani mnie. Robię, jak mi powiedziano.

Wkrótce znowu chce dojść. Ostrzega mnie, że tym razem mam nie stracić ani jednej kropli, bo inaczej będę ukarany. Zaciskam usta wokół jej szczeliny, ssę i wsuwam język do środka i na zewnątrz. Za każdym razem czuję, że jest coraz bardziej napalona, że od finiszowania dzielą nas dosłownie sekundy. Czuję, że zbliża się do orgazmu. Gorąco pragnę ją zadowolić. Mój kciuk pociera jej łechtaczkę, podczas gdy moje usta są nadal zatrzaśnięte na jej odbycie. Nie zawiodę ponownie.

Otwieram usta, żeby przyjąć cały jej wytrysk. Wtedy, właśnie w tym momencie zaczyna dochodzić mocniej niż za pierwszym razem. Tym razem żadna kropla nie spadła z moich ust, a dochodziła ponad minutę. To były wielokrotne orgazmy, długie, namiętne i niekończące się dojścia...

Kiedy jest wyczerpana, wychodzę spod prysznica, żeby złapać ręcznik. Osuszam ją i kładę do łóżka. Po tym, jak pozwoliła mi się o siebie zatroszczyć, zapada w głęboki sen. Myślę o tym wszystkim, co się wydarzyło, ale jedyne, co chcę zrobić, to przytulić ją, kiedy śpi na mojej piersi. W końcu i ja głęboko zasypiam, podczas gdy ona głęboko oddycha obok mnie... czuję jej ciepło i rozumiem, jakim jestem szczęściarzem.

Chcesz zamieścić tu opowiadanie, które przeczytają setki tysięcy osób? Wyślij je na kontakt@pornoman.pl

kategorie:

opowiadania erotyczne, BDSM



2k
0
Dodaj do ulubionych

Komentarze

Brak komentarzy, możesz napisać pierwszy

xes.pl zbiornik.com